Paweł Giza

Noc Amerykańska

27 arkuszy złożonych na pół trzyma mosiężny zagięty pręt, całość mieści się w twardej oprawie z lnu. Granatowa wyklejka zapowiada tytułową “Noc Amerykańską”, czyli kinematograficzną sztuczkę – symulację nocy za dnia.

Paweł Giza w swojej pracy umieszcza dwa rodzaje wizualności. Pierwsza grupa zdjęć to klasyczne czarno białe zrobione aparatem średnioformatowym z pełną dbałością o szczegóły,
światło i kompozycje. Druga grupa to przetworzone zdjęcia niedające się jednoznacznie zakwalifikować – obrazy zredukowane, uproszczone. Autor zderza ze sobą estetykę fotograficznej perfekcji oraz “lowendowe” grafiki z twardym konturem i rozmytym (gradientowym) wnętrzem.

Cała historia nie jest oczywista, pojawiają się tu dwie postacie (a może to jedna i ta sama?). Czuć, że chodzić tu może o relację mężczyzny do mężczyzny, bądź do samego siebie. Proste interpretacje wymykają się. Całość jest wieloznaczna i bardziej jest to labirynt znaczeń niż linearna kompozycja. Oniryczny zapis wspomnień i odniesień ważnych emocjonalnych chwil z życia artysty.